Mam mnóstwo energii. W końcu się wyspałam, bo w tym tygodniu spałam tylko po 6 godzin. Wstałam po 12, bo musiałam wysprzątać dom. Jest dzisiaj taki słoneczny dzień, powygrzewam się na słońcu jak kot. Nie pisałam przez ten tydzień, bo w tym tygodniu wystawiają oceny i staram się powyciągać na lepsze. Obmyślam plan na wakacje, najpierw praca, później czas dla siebie. Nie chce całe wolne dni przesiedzieć w domu, chce mieć wspomnienia, a gdy wrócę do szkoły poopowiadać innym jak było. Będę za nimi tęsknić, to aż 2 miesiące bez klasy, może spotkamy się, ale to nie jest pewne, bo mieszkamy od siebie daleko. Ten rok szkolny będzie inny, wiele nowych przedmiotów. Wybrałam rozszerzoną biologię i wos. Angielski nie. Bałam się, że będę miała ze straszną nauczycielką, która nas uczy tego przedmiotu. Teraz pójdę do ogrodu i pomyślę nad dalszą częścią opowiadania. Jestem przeziębiona, bo wczoraj wybrałam się na wycieczkę rowerem z koleżankami, przejechałyśmy może 10 km. Myślałam, że dzisiaj będę miała zakwasy, ale nie. Bardziej idzie choroba i weekend spędzony w łóżku. Chce jeszcze zrobić coś wesołego, tą energię wytracić na coś. I mam ochotę wszystkich wyściskać, lubię taki stan. Więcej wtedy czasu poświęcam dla ludzi, teraz słychać ich za oknem. Każdy coś robi. Ja też muszę oddać komputer i wyjść. Ten tydzień był bardziej smutny, bo tyle osób w szkole, ale kuzynka jeździ po szpitalach i się martwię. Brakowało mi czegoś, siedziałam w ławce patrząc w okno przez 3 ostatnie dni. We wtorek był u nas dzień sportu przełożony z tam tego tygodnia, ponieważ była burza. Podobało mi się, nasza klasa zajęła pierwsze miejsce ze wszystkich konkurenci, a puchar dostała inny klasa dlatego że wygrała tylko w siatkę. Dyrektor ich bardzo lubi. To tylko puchar. Ma się jeszcze wspaniałe wspomnienia, których nikt nie zabierze. Powiem może jakie. Wychodziłam z sali gimnastycznej, bo oglądaliśmy film i zatrzymał mnie taki chłopak. Usiadłam z nim na ławce. Wszyscy od razu nas zauważyli i przyglądali się, a na drugi dzień wszyscy wypytywali. Ja starałam się go słuchać, ale za bardzo byłam zamyślona. Koleżanki stwierdziły, że fajnie robiłam tup tup nogami. Roześmiałam się. Jeszcze jak z nim siedziałam to usłyszałam od takich chłopaków, że jeden będzie zazdrosny. Nie było go z nimi, ale znam go, bo często rozmawialiśmy na długich przerwach. Mruknęłam tylko trudno. E tam, nie o tym mówmy.
Miły jest, ale staram się nie zwracać uwagi na chłopaków. Nie podoba mi się. Nic na siłę. Za jednym mi się tęskni, ale go nie ma i nie wróci. Ech...
Ano dzięki, że w ogóle ktoś to czyta..<3 I postanowiłam, że pójdę jeszcze na rolki zanim do końca zachoruję i będę zmuszona siedzieć w domu. Kocham czerwiec, bo są truskawki. I kochane koktajle. Ano co najważniejsze arbuzy! Moja dieta jakoś idzie, ćwiczenia. Chce schudnąć i powrócić do tej wagi przez zimą. Nie to, że jestem gruba, ale mam obsesje na tym punkcie. Dobra kondycja i dobry wygląd.
Cały czas uśmiecham się sama do siebie, ten stan jest wspaniały. Zrobię rysunki, jeszcze zdążę je oddać. Poza tym nauczycielka chciała wywiesić je na wystawię. Każdy ma coś dać. Uwielbiam tą nauczycielkę, zwykle jakoś za nimi nie przepadam. Tam ta jest miła i garnie do siebie ludzi. To tyle.
Mycha~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz